poniedziałek, 28 maja 2012

Rozdział 12

Już kilka minut później szły po piaszczystej plaży tuż za wychowawczynią. Po kilku minutach dalszego marszu, rozłożyły ręczniki i zaczęły leżakowanie. Wiktoria myślała trochę o dzisiejszej sytuacji. Po obserwowała morze, turystów, niebo i mewy. Wszystko takie zwyczajnie. To już piąty dzień i nic dobrego się nie wydarzyło. Oprócz poznania moich najlepszych przyjaciółek a tak po za tym to nic. Tylko złe stosunki z chłopakami - rozmyślała.
Znowu spojrzała na morze. Na wybrzeżu stał Kamil z Dominiką. Trzymali się za ręce i patrzyli w oczy. Pomimo tego ze Wiktoria była daleko od nich widziała to doskonale. Uśmiechnęła się sama do siebie o myślała jakby było świetni gdyby to ona tam stała ze swoim ukochanym. Szkoda że to tylko marzenia. A skoro była na wakacjach zaczęła snuć marzenia. Wpatrując się w morze i niebo.  
Po dwugodzinnym spędzeniu czasu na plaży wszyscy znów wyruszyli do domu kolonijnego tym razem na obiad. Wiktoria miała tylko nadzieje że dziś nie zaserwują im zupy i nie dostanie ponownie nalewki od Marty. Gdy szli już w kierunku wyjścia z plaży torba Wiktorii pękła i wyleciało z niej cały dobytek. Szybko zaczęła zbierać wszystko co wyleciało  ratować przed zamoczeniem w Bałtyku. Dominika i Marta były daleko z przodu wiec była żadna na siebie. Nagle podszedł do niej pewien chłopak. Brunet o brązowych oczach jak szybko spostrzegła Wiktoria. Pomógł jej pozbiera wszystkie rzeczy .
-Dziękuje - powiedziała Wiktoria do chłopak
-Drobiazg
-Wiktoria
-Kamil
-Miło mi - powiedziała Wiktoria
-Mi również  opowiedział Kamil
Był to brunet o brązowych oczach jak zauważyła Wiktoria, był także mocno opalony i wyglądał na dużo starszego niż trzy nastolatek    
-Może ci pomogę - zapytał
-Miły jesteś, poradzę sobie, właściwie sie zastanawiam jak mogło to się stać że ta torba sprawiła mi taka niespodziankę - zaśmiała się Wiktoria
-To nie torba ci zrobiła niespodziankę, tylko kos głupi kawał, spójrz - pwoeidział wskazujac na rozcięcie wykonane ostrym narzędziem
-Co za ...
-Lepiej bym tego nie ujął - powiedział Kamil
-W którym pokoju jesteś ? - zapytała Wiktoria
-Pokój o numerze 40, a ty ?
-51
-Hotel 51 - zaśmiał się tym razem Kamil
-Mogę do ciebie wpaść - zapytała Wiktoria zbliżając się do brany hotelu
-Zawsze - odpwoeidzał jej  Kamil
-To na pewno wpadnę
-Będę czekał - powiedział kierując się w przeciwną stronę co Wiktoria ku swojemu pokoju
-Do zobaczenia - pwoeidzała Wiki - jeszcze rac dziękuje !
-Do zobaczenia i nie ma za co !
Wiktoria odwróciła się kierując się do drzwi swojego pokoju. Postanowiła nic nie mówić na razie dziewczyną o nowo poznanym Kamilu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz