czwartek, 24 maja 2012

Rozdział 10

Poranek. Ostre promienie słoneczne dobijały się przez szyby. Wiktoria wstała powoli z łóżka spojrzała na godzinę i ruszyła w kierunku szafy. Jej kroki były jak najcichsze bo nie chciała zbudzić koleżanek. Udała się do łazienki aby się ogarnąć i o siódemj trzydzieści jak zalecała wychowawczyni wyruszyła do ich pokoju. Zaoukała tzry razy w drzwi i czekała. Po chwili drzwi się otowrzyły i pojawiła się w nich jedna z opiekunek ubrana  z miłym wyrazem twarzy.
-Dzień dobry - rozpoczeła rozmowe grzecznie Wiktoria
-Dzień Dobry
-Ja jestem w srawie tego konkursu Mam talent - powiedziała Wiki
-Tak dobrze zapiszę cię, co ty właściwie będziesz robić ? - zapytała wychowawczyni
-Śpiewać
-Dobrze - wychowawca wyjoł jakiś notes i zaczoł w nim pisać - Ty jesteś Wiktoria tak ? - zapytał
-Tak zgadza się - odparła Wiki
-Dobrze to już cię mam zapisaną, jest jeszczę ośmiu kandydatów
-Dobrze dziękuje bardzo i Do widzenia - powiedziała Wiki kierując się w steonę drzwi
-Do widzenia do widzenia
Drzwi się zamkneły. Teraz dziewczyna kierowała sie w kierunku pokoju chłopaków. Dobrze, tylko spokojnie nie przejmuj się tym co ci poweidzą. Bądź opanowana ...
Zapukała i cuhyliła drzwi do ich pokoju.
-Cześć - powiedziała nie pewnie wchodząc do pokoju.
-Siema - odpowiedział jeden z chłopaków - Adrian Dominik ktoś do was
Z łazienki i z balkonu wyjawili się chłopacy. Przywitali Wiki, zapytała się ich czy niemogą z nią porozmawaić. Obydwoje odpowiedzieli ze tak i zarem z nią wyszli na korytarz.
-Wiecie co ja nie mogę z wami zaśpiewać tej pisoenki ...
-What the Fuck ? - zapytał Adrain
-Zdecydowałam się śpiewać solówkę
-Dlaczego nie śpiewasz z nami - zapytał Dominik
-Przepraszam was ale nie moge tak po prsot
-Fajne wytłumaczenie - powiedział lekko podityrowany Adrian
-Przepraszam was
-I to tyle co masz do powiedzenia  zapytał Dominik
-Tak - odparła Wiktoria
Wtey Adrian nie wytrzymał i powiedział do niej lekko podniesioym toenm
-To co tu jeszce robisz ?
-Człowieku opanuj się
Wtedy Dominik złapł za włosy Adriana i pwoeidział
-Dobra nei chcesz z nami śpiewać trudno. Zaśpiewamy sami to my już sadamy narka.
Weszli oboje do pokoju i zatrzesneli jej drzwi sprzed oczu. W oku Wiktori zakręcila się łza. Było jej bardzo smutno z tego powdu jka ją potraktowali. Spodziewała się chamskeigo zachowania ale nie aż takiego. Kilka chwil później otarła łzy i szła ku swpjemu pokoju. Weszła powoli i delikatnie przed obawą żeby nie obudzxić dziewczyn
-Gdzie był nasz poranny [taszek - rozległ się głos Dominiki
-Poszłam do wychowawczyni żeby się zgłosić do tego konkursu
-Jakiego ?
-Mam Talnent
-Bierzesz udział ? Na pewno będę na ciebie głosować - zaśmiała się Marta
-Dziękuje ci za wsparcie moja droga
-Do usług
W pokoju rozległy się śmiechy. Wszystkie dziewczyny się szykowac do porannego wyjścia na naidanie a później za pewnie na plażowanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz